Wodne problemy w Świnoujściu
Święta wielkanocne za pasem, a tymczasem część mieszkańców Świnoujścia ma utrudniony dostęp do wody pitnej. Okazało się, że do stacji uzdatniania wody Granica wkradły się bakterie kałowe. Konieczne było wstrzymanie dostaw wody na czas wykonania dodatkowych badań i czyszczenia studni.
Świnoujście bez wody
Zaczęło się niewinnie. Do lokalnych Zakładów Wodociągów i Kanalizacji zaczęły napływać skargi z lewobrzeżnej strefy Świnoujścia. O ile jedno lub dwa zgłoszenia można uznać za przypadek, o tyle każde kolejne jest alarmujące. Pracownicy Zakładu nie zignorowali skarżących się mieszkańców miasta, którzy twierdzili, że zatruli się wodą z kranu.
Natychmiast pobrano próbki do badań. Za wodę pitną w części miasta objętej zatruciami, odpowiada stacja uzdatniania wody Granica. Wyniki badań potwierdziły słuszność skarg ludzi. W wodzie znajdowały się bakterie coli. Dodatkowe badania mają dać szerszy obraz skażenia wody. Wiadomo już, że konieczne będzie dokładne oczyszczanie studni, zanim woda w kranie znów będzie zdatna do picia bez wcześniejszego przegotowania.
Na ten moment mieszkańcom podłączono wodę z innego ujęcia.
Pić czy nie pić — jak jest z tą kranówką?
Ludzie dzielą się na tych, którzy piją kranówkę oraz na tych, którzy uznają wodę z kranu tylko po przegotowaniu. Tymczasem woda w kranie jest zupełnie bezpieczna do picia. Co więcej, jest nieustannie badana, co pozwala na wczesne wykrycie ewentualnych nieprawidłowości. Woda z kranu w Polsce spełnia wszystkie wymogi polskie, europejskie i nawet światowe.
Problemem mogą być natomiast rury. Jeśli w Twoim budynku mieszkalnym są stare, od lat niewymieniane rury, woda może być zanieczyszczona. Wtedy faktycznie lepiej ją przegotowywać.
Na koniec warto wspomnieć, że w butelkach wcale nie kupujemy czegoś specjalnego. To także jest woda pochodząca z gruntu. A przypadki zanieczyszczenia wody płynącej w naszych kranach zdarzają się niezwykle rzadko. Nie trzeba się więc obawiać.